Nicholas Sparks - Spójrz na mnie ♥


Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc 
Tytuł oryginału: See me 
Data wydania: 28/09/2016
Liczba stron: 512
Kategoria: Literatura obyczajowa i romans
Język: polski 

~*~

Będziesz wiedziała, co się wtedy czuje. 

Taką wiadomość, wraz z bukietem róż, otrzymuje Maria Sanchez, młoda prawniczka, która niedawno wróciła do rodzinnego miasta. Kolejnemu liścikowi towarzyszą przebite opony w samochodzie. Maria wie, że jest ofiarą stalkingu. Tylko kto ją prześladuje? Szef, którego względy odrzuciła? A może dogoniła ją przeszłość? Czy to dobry moment na angażowanie się w związek z mężczyzną, który ma problemy z własną przeszłością? Prawdopodobnie nie, podpowiada jej rozsądek. Ale uczucia mówią coś zupełnie innego. 

~*~

"Spójrz na mnie" to najnowsza powieść niekwestionowanego króla romansu. Książka pojawiła się na rynku jesienią ubiegłego roku. Za każdym razem, gdy wybierałam się do księgarni z zamiarem jej kupna, sięgałam ostatecznie jednak po inną pozycję. Przyznam, że wyjątkowo było nam nie po drodze. "Może słusznie?" - była to moja pierwsza myśl w chwili, gdy zaczęłam kreować w swej wyobraźni początki przedstawionych przez autora losów bohaterów. Muszę przyznać, że z każdym rozdziałem wiele się zmieniało... 

Maria to młoda prawniczka w której żyłach płynie meksykańska  krew. Pracoholiczka. Kobieta spędzająca wolny czas pływając na desce w samotności, bądź oddając się wieczornej lekturze w utęsknionej przez nią chwili ciszy. Ogromną podporą bohaterki od zawsze była jej wspaniała rodzina. Kochająca, troskliwa  matka, nadopiekuńczy ojciec, szalona i jakże różniąca się od niej młodsza siostra oraz wielu dalszych krewnych, którzy wspólnie odpowiedzialni byli za rodzinny interes, jakim była meksykańska restauracja. Maria dorastała wśród najbliższych jej osób, którzy od dzieciństwa odkrywali przed nią świat zasad oraz dbali o odpowiednią edukację, która w przyszłości pozwoliłaby jej wspiąć się na wyżyny w wybranej karierze zawodowej.


Żeby nie było tak sielankowo... poznajmy historię drugiego z bohaterów tej powieści, czyli Colina. Oto jeden z zawodników MMA. Mężczyzna o muskularnej posturze, oraz licznych tatuażach pokrywających jego ciało. Dawniej jedno z "trudnych dzieci", będących utrapieniem rodziców. Niechciany, nie mógł liczyć na chwile szczęśliwego dzieciństwa. Brak zainteresowania ze strony najbliższych, tych których tak bardzo przecież potrzebował. Dorastanie w szkołach wojskowych, postępujące problemy z kontrolowaniem własnych emocji oraz wybuchy agresji prowadzące do autodestrukcji. To właśnie te czynniki wpłynęły na jego przestępczą przyszłość, problemy z prawem i ciągłe zatargi z policją. Jednak pod kolorowymi obrazami oraz licznymi bliznami będącymi pamiątką po stoczonych przez niego walkach, kryje się nikt inny, jak po prostu mężczyzna o wielkim sercu. Olbrzym, stający się bezbronny w chwili, gdy w jego ośrodku uczuć zaczyna kiełkować ziarno prawdziwej miłości. I gdy możliwość spełnienia marzeń jest na wyciągnięcie ręki... Kochajmy marzycieli, moi drodzy. 



"     Przecież Bill Gates, Steve Jobs, Micheal Dell i Mark Zuckerberg rzucili studia i dobrze na tym wyszli, prawda? Intuicyjnie rozumieli, że świata nie obchodzą oceny ani dyplomy, przynajmniej na dłuższą metę, zwłaszcza w porównania z takimi cechami, jak kreatywność czy upór w dążeniu do celu     "

Trudno byłoby znaleźć dwie bardziej różniące się od siebie historie. A jednak Sparks ponownie udowadnia nam, czytelnikom, że przeciwieństwa przecież lubią się przyciągać. 

Burza. Zacinające strugi deszczu. Uszkodzony samochód stojący na poboczu, gdzieś z dala od miasta. Za klapą bagażnika przemoczona do suchej nitki kobieta usiłująca wyciągnąć zapasową oponę. Bezbronna i przerażona. On, zatrzymujący swoje auto w pobliżu. Biegnący jej z pomocą. Jego umięśniona sylwetka oraz pełna blizn twarz, które w wieczornym półmroku napawały ją strachem, powodując coraz szybsze bicie serca. Jego postać, wydająca się być spełnieniem jej najgorszych obaw i koszmarów. A może... wypełnieniem dawnych obietnic?  



"     [...] patrzyła na niego w ciszy tych chwil , wciąż zdumiona, że zostali parą, i bardziej niż kiedykolwiek pewna, że każde z nich jest dokładnie tym, kogo potrzebuje to drugie     "



W takich warunkach przychodzi poznać się naszym głównym bohaterom. Pomimo tak przerażającego początku znajomości, Maria i Colin zostają parą. Wszystko świetnie się zapowiada, do momentu, w którym kobieta otrzymuje pierwszą niepokojącą ją wiadomość od anonimowego prześladowcy...


Przeczytanie tej książki zajęło mi zdecydowanie więcej czasu, niż się spodziewałam. Pierwsza jej część pozbawiona jest niestety ładu i składu. Brak rytmu i płynności. Zbyt długie, chwilami nużące opisy oraz irytująca postać Marii z tendencją do przesady... To wszystko skutecznie zniechęcało mnie do śledzenia dalszych losów tej pary. Dopiero w chwili, gdy autor odkrywa przed nami przeszłość dziewczyny z czasów jej początków kariery w prokuraturze, wszystko staje się zrozumiałe. Wprowadzony motyw prześladowania Marii oraz próby odnalezienia stalkera nadają powieści dynamiczności. Czytelnik poznaje sprawę pełną niedopowiedzeń. Akcja w drugiej części książki po prostu wciąga i sprawia, że wcale nie tak łatwo jest odłożyć tę pozycję! 



"     [...] chodzi mi o strach. Niezależnie od tego, jak bardzo próbujesz go zwalczyć, przejmuje kontrolę, wyciska z ciebie życie     "



Sparks w romantyczną historię zgrabnie wplótł elementy thrillera. Bohaterowie powieści mają okazję stawić czoło demonom przeszłości, które zostają przez nich odkryte po wychwyceniu konkretnego modelu zachowań stalkera. Z chwilą rozwoju akcji czytelnicy mają możliwość zaznajomienia się z terminologią o urojeniach prześladowczych typu paranoicznego. Pisarz umiejętnie myli tropy prześladowcy, przez co moment w którym poznajemy prawdę jest naprawdę zaskakujący! Choć w trakcie lektury wielokrotnie próbowałam łączyć ze sobą elementy tej układanki, zakończenie przerosło moje najśmielsze oczekiwania. 


Autor poprzez postać Colina udowadnia, iż spojrzenie na świat oraz sposób postrzegania rzeczywistości przez istotę ludzką może ulec prawdziwie diametralnej zmianie. Wszystko zależy od nas samych. 


"     Sądzę- zaczął - że możesz robić, cokolwiek zechcesz. W końcu wszyscy wiedziemy życie, jakie sobie wybraliśmy     "


Motyw rodziny i wsparcia również odegrał tutaj ważną rolę. Wspomnienia Colina, jego dwójka wspaniałych przyjaciół oraz kreacja meksykańsko-amerykańskich więzów krwi Marii, ich wspólnota pełna wzajemnej miłości są idealnym zobrazowaniem istotności oraz potrzeby wsparcia w życiu każdego człowieka. 


"     W czasie kryzysu rodzina często jest wszystkim, co się ma     " 


Myślę, że z czystym sumieniem mogę polecić tę pozycję. Naprawdę warto przebrnąć przez pierwsze rozdziały tej lektury, dla tak ciekawego rozwoju akcji. I dla Colina, którego postać skradła moje serce. Wspólnie z Evanem - jego najlepszym przyjacielem - tworzą idealny duet, a ich wymiana zdań nieraz wywołała na mojej twarzy uśmiech. 



"     - Czy to krawat, który Lily dała ci na urodziny? 
Evan spojrzał, żeby sprawdzić. Krawat był w tureckie wzory, kalejdoskop kolorów.
- Tak, faktycznie. Masz dobrą pamięć. Co myślisz? Zbyt ekstrawagancki? - spytał. 
- Nie ma znaczenia, co myślę. 
- Ale ci się nie podoba. 
- Uważam, że jeśli chcesz go nosić, to go noś. 
Evan przez chwilę miał niezdecydowaną minę. 
- Dlaczego to robisz? 
- Co?
- Odmawiasz odpowiedzi na proste pytanie. 
- Bo moja opinia jest bez znaczenia. Powinieneś nosić to, co chcesz. 
- Po prostu mi powiedz, dobrze? - upierał się Evan. 
- Nie podoba mi się twój krawat. 
- Naprawdę? Dlaczego? 
- Bo jest brzydki. 
- Nie jest brzydki.
Colin pokiwał głową. 
- Okay. 
- Nie wiesz, o czym mówisz.
- Prawdopodobnie. 
- Nawet nie nosisz krawatów. 
- Masz rację - przyznał Colin. 
- Więc dlaczego miałbym przejmować się twoim zdaniem? 
- Nie mam pojęcia. 
Evan ściągnął brwi. 
- Rozmawianie z tobą może doprowadzić człowieka do szału, wiesz? 
- Wiem. Już to mówiłeś.     " 



Teraz pozostaje Nam czekać na "We dwoje", czyli kolejną powieść Nicholasa Sparksa, która swą premierę będzie miała tego roku, już we wrześniu. Czas uzbroić się w cierpliwość i czekać na dokładne informacje od wydawnictwa Albatros! :) 

4 komentarze:

  1. Bardzo mi się podobała ta książka :D A "We dwoje" zapowiada się równie ciekawie ^^ Na pewno przeczytam.

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

  2. Jej jaka cudna recenzja i śliczne zdj! Zostawiam ,,obserwuje”! Zapraszam do mnie  https://love-more-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Sparks pisze specyficznie.Trzeba się do tego przyzwyczaić.Jak na tak młodą osobę świetna recenzja.
    Pozdrawiam.
    https://czytanestrony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Iza, proszę wrócić do blogowania!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Isabelle - blog literacki , Blogger